Od Cerbera De La Coste cd. Ono Un Primrose

- O czym tak rozmyślasz, Ono? – zapytałem w pewnym momencie.
- Nic ważnego... po prostu o tym, jak tu dołączyłem, minęły już 3 lata, a to dalej tkwi w mojej głowie. – westchnąłem, odwracając do mnie łeb.
Podniosłem jedną brew po czym, wpatrując się w Ono, starałem się wyczuć jego emocje. Po chwili ten jednak warkną, jak zawsze nie lubi, gdy się w niego wpatruje...  Przewróciłem okiem i zacząłem pić wodę, w którą był wpatrzony basior.
- To przypadkowe spotkanie czy masz coś dla mnie?- zapytał nie, przerywając patrzenia się w wodę.
- Raczej przypadkowe, ale skoro już pytasz to, możesz mi pomóc. - odstąpiłem od picia wody, by ponownie spojrzeć na Ono. -Magiczne stworzenia zamieszkujące naszą wata - nie dokończyłem zdania, gdyż basior przerwał.
- Te z księgi ras czy niezwykłe, zamieszkujące nawet po jednym okazie? - zapytał.
- Magiczne stworzenia... ostatnio dziwnie si zachowują a Bølværk, stał się szczególnie agresywny wobec wilków i magicznych stworzeń.  - Ono zmarszczył brwi po czym, wstał i patrząc mi w oko. Zapytał z powagą.
- Co mam robić?
- Musimy dowiedzieć się co, jest przyczyną dziwnego zachowania Magicznych Stworzeń by nie, udzieliło się to także bestiom.
- Od czego zaczynamy?
- Od bagien.
Przyśpieszonym krokiem ruszyliśmy w stronę bagien. Po drodze milczeliśmy. Byłem skupiony i rozmyślałem co, może nas tam czekać.  Dotarliśmy pod las, w którego sercu mieszczą się przeklęte bagna.  Przystałem na chwile, lecz Ono nie zwolnił tępa. Pobiegłem za nim.
Gdy dotarliśmy troszkę głębiej, usłyszeliśmy przeraźliwy ryk. Dobiegał zza naszych pleców.

*Ono? sorka że krótkie ale nie miałam pomysłu ;')*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

^