Jak na wiosnę był dość upalny dzień. Słońce prażyło, a wilki szukały cienia na ochłodę. Również Freya miała dość rażących promieni i wysokiej temperatury. Wcześniej żyła w ciemnym i chłodnym lesie, więc nie była przygotowana na takie warunki. Nie znała jeszcze terenów watahy, a co dopiero innych członków, więc zwiedzała na własne ryzyko. Przemieszczała się biegając od cienia do cienia, zakrywając się skrzydłami. Na jednym z pobliskich krzaczków zauważyła kilka dojrzałych jagód. Z uśmiechem je zjadła i oblizała pysk, by zlizać lekki barwnik z pyska. Nagle zobaczyła wilka. A w sumie to tylko jego górną część, gdyż dolna ugrzęzła mu w ziemi. Próbował się wydostać machając łapami we wszystkie strony. Waderka usiadła w cieniu i przyglądała się zabawnej sytuacji. Po dłuższej chwili, cały brudny wilk wyszedł ze swojej "nory" i odszedł przeklinając pod nosem. Gdy tak siedziała, na jej pyszczku usiadł motyl. Młoda wilczyca zapatrzyła się w niego i przekrzywiła delikatnie łebek. Freya jeszcze raz zaśmiała się i ruszyła dalej razem ze swoim chwilowym towarzyszem. Rozmawiała z owadem przez cały czas, aż nagle uderzyła głową w drzewo. Ale nie byle jakie. Podniosła głowę i zobaczyła najprawdziwszą palmę kokosową. Podczas upadku motyl odleciał, ale nie zmartwiła się tym. Jakiś wilk siedział pośród palm w wodzie i pływał. Zaciekawiona waderka podeszła do niego po cichu i położyła się na brzegu zamaczając przednie łapy. Wilk zauważył ruch wody i momentalnie do niej podszedł.
-Jak masz na imię? Ja jestem Kilima Cha Kifo, ale możesz mi mówić Kifo. -uśmiechnął się.
-Freya. -odwzajemniła uśmiech.- To Twoja oaza?
-Tak, to ja ją stworzyłem. -powiedział dumnie wypinając pierś.- Może chcesz ze mną popływać?
-Chętnie! -ucieszona wadera wskoczyła do wody, a basior zrobił to samo. Chlapali i wygłupiali się w wodzie przez jakiś czas. Zmęczeni wyszli na brzeg i położyli się w cieniu palm.
-Masz trochę czasu? -zagadnęła Freya.
-Pewnie. A o co chodzi? -przekrzywił łeb Kifo.
-Może chciałbyś mnie oprowadzić po terenach?
*Kifo?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz