-Jak ona mogła mnie tak wykorzystać?!- warknął. Zmarszczył brwi, a jego oczy przybrały krwisty kolor. Spojrzał w stronę tunelu, do którego weszła wadera. Zamienił się w nietoperza, aby nie wzbudzać podejrzeń i wleciał wgłąb. Zdenerwowany leciał szybciej od reszty podniebnych ssaków. Korytarz zdawał się rozszerzać z każdym pokonanym metrem. Po dłuższej chwili lotu, doleciał do sześciokątnej komnaty. Gdzieś w rogu siedziała biało-czarna wilczyca. Znowu czesała swoje futro, przeglądając się w lustrze. Ragna zapikował na nią przemieniając się w wilka. Przydusił ją swoim niemałym ciężarem do ziemi. Wadera zawyła z bólu, a on użył potężnego ryku, by ją ogłuszyć. Był tak wściekły, że udało mu się nie tylko ogłuszyć, ale wszystkie jej zmysły przestały prawidłowo działać. Zaczęło kręcić jej się w głowie, obraz stał się zamazany, łapy kołysały się na wszystkie strony. Jedynie węch pozostał nie naruszony. Próbowała wstać, lecz cały czas się przewracała, aż w końcu upadła na lustro. Potłukło się, a odłamki szkła rozpadły się po jaskini. Wadera żałośnie zawyła ze złości. Już chciała zaatakować Ragnaroka, gdy basior przejął nad nią kontrolę.
-I co? Ładnie to tak kontrolować czyimś ciałem?- zapytał ze śmiechem, rozkazując wilczycy skakać na tylnych łapach i żonglować fioleczkami z perfumami. Nagle jedna z nich upadła, uwalniając słodki zapach.- Ups! Nie złapałaś? Oj, biedna. Czy to Twój ulubiony? Nie? To upuść pozostałe.
Jak powiedział, to buteleczki równo upadły o podłogę tłukąc się i wylewając zawartość.
-Jeśli nie wiesz z kim, to nie zaczynaj.- basior odwrócił się, by wyjść z powrotem na zewnątrz. Nagle w wyjściu pojawił się lód. Odwrócił łeb w stronę w stronę wrogo nastawionej wilczycy. Zamienił się chwilowo w smoka, roztapiając lód jednym chuchnięciem. Gdy skończył, zamienił się w demona i skoczył znów przygważdżając niesforną waderę do podłoża. Zbliżył swój pysk do jej i sycząc, powiedział:
-Nie wiesz kiedy skończyć, prawda?
Próbowała się wyrwać, lecz jedynie marnowała swoje siły.
~~~
Po jakimś czasie wilki odeszły od siebie. Ragna pobiegł w innym kierunku lecz po kilku minutach marszu usłyszał krzyk. Pobiegł w jego kierunku lecz było za późno. Wadera leżała w kałuży krwi a nad nią stał niedźwiedź którego Ragnarok postanowił zaatakować.
*SAD KONIEC*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz